środa, 8 lutego 2012

Śmieszne

Krytyczne uwagi anturażu  ponownie utwierdziły Mietka w przekonaniu, iż jego dowcipy nie są bynajmniej tak śmieszne, jak myślał jeszcze do niedawna.  Ekstremum poziomu humoru młodego adepta dziennikarstwa wyznaczony został przez jałową, lecz atrakcyjną zarazem czterdziesto, może czterdziestosiedmioletnią kobietę, która z bezpardonową gracją oraz życzliwą krytyką recenzowała satyry na łamach repatrianckiego czasopisma "Ziemia niczyja, bo nasza". Mimo negatywnego odbioru mieszkańców Iławy, Mieczysław postanowił po raz kolejny udowodnić swoją ekstraordynaryjną polskość, publikując tym samym figiel w formie sloganu, który znalazł się później na plakatach poprzyklejanych do wszystkich, drewnianych drzwi w mieście - "SZWABY MAZURY WYPIERDALAĆ NA ZACHÓD".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz