niedziela, 23 października 2011

Konkrety

Kilkadziesiąt sekund zastanawiałem się, jak zacząć pisanie bloga. Pomyślałem sobie, że przecież nic nie zaczynam, bo niegdyś wyrażałem się internetowo pisemnie, więc prolog z moich palców miał miejsce. Zacznę jednak raz jeszcze, od pozdrowienia pewnego ambitnego bloggera. Nie miał on okazji czytać moich wcześniejszych wypocin, a wiem, że z aprobatą odszyfrowywałby nawet te długie, "dziwne", jednocześnie (zazwyczaj) urojone paszkwile. Salutuję Jacowi, będącemu teraz na koncercie, na którym notabene miałem być obecny. Absencja usprawiedliwiona koniunkturalną niemożliwością. Jako, iż jestem człowiekiem kultury, pozdrawiam wszystkich czule.

Sunday ssie, przez brak..nie chodzi tu o brak Sunday's Fantasy.

1 komentarz:

  1. W społeczności blogerów witam Cię ja.
    Fajne Editors wstawiasz.
    Mam nadzieję, że będę musiał się z Tobą ścigać na posty.

    OdpowiedzUsuń